wtorek, 26 listopada 2013

gold dust.



Makijaż jest dla mnie rzeczą ważną. Uwielbiam mocno podkreślone brwi, kocią kreskę, gładką, matową cerę i wyraziste usta. Kiedy tylko mam rano troszkę więcej czasu biorę się też za cienie. Najczęściej są to brązy i złoto bo to neutralne kolory, które dobrze wyglądają przy każdym stroju. W weekendy staram się sięgać bo bardziej szalone kolory (od zeszłych świąt jestem szczęśliwą posiadaczką dużej kasetki z Sephory, więc paleta kolorów jest szeroka). Na powyższych zdjęciach niestety nie widać dokładnie niezwykle efektownego pigmentu marki Essence (kolor złoty na środku powieki). W rzeczywistości pigment jest mocno brokatowy i rewelacyjnie lśni i połyskuje. Taki właśnie mejkap towarzyszy mi najczęściej, zmienia się tylko odcień brązu na powiekach i kolor pomadki (lub jej brak), ale technika pozostaje zawsze taka sama. Malowanie kreski mam już wyćwiczone do perfekcji, więc nawet jeśli wstaje o 6 rano to nie ograniczam się do tuszu i podkładu : ).

cień na brwiach: Sephora | podkład: Under Twenty | puder: Paese | róż: Avon | cienie na powiekach: Sephora i Essence | tusz: Ingrid | pomadka: Inglot | Eyeliner: Lovely

10 komentarzy:

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze! I te pozytywne i negatywne ; )