piątek, 14 czerwca 2013

Ciepło, cieplej, gorąco.

Zawsze myślałam, że kombinezony są nie dla mnie. Pewnego dnia podczas buszowania po lumpeksie ten pogląd się jednakże zmienił. Z ciekawości przymierzyłam czarny, luźny kombinezon z dresowego materiału. Nagle okazało się, że wyglądam całkiem nieźle,a strój kosztował 20 zł co mnie przekonało do zakupu. Prezentuję wersję codzienną z płaskim sandałkiem, a wieczorem może założę do niego jakieś obcasy. ; ) 

okulary: Barito Design Of Copenhagen, naszyjnik: Claire's, kombinezon: SH, narzutka: Zara, pasek: SH, sandałki: Venezia, torba: Parfois, apaszka: Cropp






5 komentarzy:

  1. bardzo ciekawy nabytek ten kombinezon, ja tez nie jestem przekonana do takich ciuchow, ale jak widac, nieraz warto zaryzykowac, pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cutest headband!

    I also invite you to visit my blog:
    y-yulia-yudina.blogspot.ru

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze! I te pozytywne i negatywne ; )