Zawsze myślałam, że kombinezony są nie dla mnie. Pewnego dnia podczas buszowania po lumpeksie ten pogląd się jednakże zmienił. Z ciekawości przymierzyłam czarny, luźny kombinezon z dresowego materiału. Nagle okazało się, że wyglądam całkiem nieźle,a strój kosztował 20 zł co mnie przekonało do zakupu. Prezentuję wersję codzienną z płaskim sandałkiem, a wieczorem może założę do niego jakieś obcasy. ; )
okulary: Barito Design Of Copenhagen, naszyjnik: Claire's, kombinezon: SH, narzutka: Zara, pasek: SH, sandałki: Venezia, torba: Parfois, apaszka: Cropp
Fajna torebka:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
bardzo ciekawy nabytek ten kombinezon, ja tez nie jestem przekonana do takich ciuchow, ale jak widac, nieraz warto zaryzykowac, pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńŁadnie :DD
OdpowiedzUsuńfajnie ;)
OdpowiedzUsuńCutest headband!
OdpowiedzUsuńI also invite you to visit my blog:
y-yulia-yudina.blogspot.ru