poniedziałek, 18 kwietnia 2016

I'm so fancy.

źrodło: pinterest


     No i stało się. Ja, wielka przeciwniczka butów sportowych, kompletnie nie zajarana tą modą na sneakersy - uległam. Początkowo przekonałam sama siebie, że cholera rurka i stretching to nie jedyne formy aktywności fizycznej jakie chciałabym uprawiać ale na takie np. trampoliny chodzi się w butach! A ja ich nie mam! W związku z tym urodzinowo rodzice postanowili mnie zaopatrzyć w parę. Wybrałam bardzo bardzo proste i czarne bo getrów do ćwiczeń mam dużo, w przeróżnych wzorach i kolorach więc buty mają pasować do wszystkich. Nie minął tydzień, a ja stwierdziłam, że wychodząc na piwko z chłopakiem może założyłabym te sportowe buty, w końcu byłyby fajną przeciwwagą na cekinowej marynarki, którą miałam w planach założyć. Wpadłam po uszy. Moje stopy przyzwyczajone do codziennego chodzenia w obcasach czuły się jak w niebie. Może nie jest tak zgrabnie jak w szpilce, ale jest fajnie! Chyba częściej zacznę korzystać z ich wygody. :)


jacket: C.H.Ptak | bag: Diverse Woman Outlet | jeans: from friend :) | shoes: Reebok



tshirt, blazer : second hand




skull ring: H&M | ring with black eye: Claire's



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze! I te pozytywne i negatywne ; )