niedziela, 13 marca 2016

it's always time for horror!

     Jeśli czytaliście zakładkę 'o mnie' to doskonale wiecie, że jestem horrorową fanatyczką.



     W związku z tym aby przenieść horrorowe odczucia na wyższy poziom i fajnie się zabawić w weekend razem ze znajomymi postanowiliśmy udać się do popularnych ostatnio 'escape rooms'. Ulegliśmy tej modzie jakiś czas temu i jest to naprawdę rewelacyjna rozrywka. No ale tym razem wybór padł na pokój "Piła 2" w The Game na ul. Piotrkowskiej w Łodzi, Spoilerów nie będzie bo może ktoś z Was się skusi, zachęcam bo pokój jest bardzo skomplikowany i nieoczywisty. Atmosferę podkręca wchodzenie pojedynczo, z opaską na oczach i bycie przykutym łańcuchem do ściany :) ;) Zupełnie inne wrażenia niż w klasycznym pokoju z zagadkami. Wieczór zakończyliśmy na piwku rozmyślając nad swoimi błędami i planując kolejny raz. No ok, a jak wyglądałam? A tak:


tshirt: Cubus | pants: New Look | coat: Sisley (second hand) | socks: no name | shoes: CCC | bag: H&M





necklace: Claire's | ring: H&M






     Na ostatnim zdjęciu widać fragment tatuażu, to ten nasz walentynkowy prezent, o którym pisałam kilka postów wcześniej. Zrobiliśmy sobie nowe dziarki, i niedługo wrzucę bardziej szczegółowe zdjęcia moje i lubego. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze! I te pozytywne i negatywne ; )