new things

Jestem raczej osobą, która trochę w nosie ma modę i najnowsze trendy. Noszę to co mi się podoba i co podpowiada mi mój własny gust, który niezmiennie od czasów gimnazjum stawia na ćwieki, czaszki i rock'n'roll ;). Koszulka, którą mam na sobie nie miała być podróbą Kupisza. Kupiłam ją bo ma super krój, fajny kolor i dobrze się nosi. Do tego super wygodne i aktualnie moje ulubione spodnie i możemy jechać na zakupy!

kurtka: CH Ptak

koszulka: no name

spodnie: no name

torebka: SH

pierścionek: Glitter

buty: Zara

A teraz dwie różowe nowości!

Plastikowe 'martensy'! Super słodkie i super praktyczne w deszczowe dni. W końcu będę mogła światu zaprezentować moją kolekcję uroczych skarpetek : D (CH Ptak)

I nowy kubek na kawę. Za obie rzeczy bardzo dziękuję babci! : * (Ptak Outlet)

Summer Dying Loud!

Wczoraj, trzeci rok z rzędu byłam na Summer Dying Loud w Aleksandrowie Łódzkim. Tym razem na scenie zagrali: Leash Eye, Alastor, Armia, My Riot i Illusion ( na tych koncertach byłam ). Było jak zwykle fantastycznie! Bez zbędnego przedłużania mój koncertowy look:

bluza: SH

kurtka: Ch Ptak

torebeczka: SH

spodnie: sklep z rajstopami w Pabianicach (!)

pierścionek: Glitter

trampki: TK Maxx ( Buffalo Girl)

Fotki z Glacą i Sajmonem z My Riot! (Niestety na nich wyszłam jak świnka Pigi)

Nowe kosmetyki.

Jeszcze tego nie wiecie, ale kosmetyki są dla mnie równie ważne jak dobrze dobrany strój. Uwielbiam ich opakowania i zapachy. Dwa nowe kosmetyki na mojej półce pojawiły się 3 dni temu. Dostałam je w prezencie i muszę przyznać, że oba pomagają mi o siebie zadbać teraz kiedy skóra i włosy są okrutnie suche po wyjeździe do Chorwacji. 

Pierwszym z kosmetyków jest balsam do ciała firmy Palmer's. Dobrze nawilża i nie zostawia tłustego filmu, bardzo pomaga mojej zniszczonej skórze.

Drugi to serum na zniszczone końcówki marki Joico. Używa się go na wilgotne włosy, można na całe lub same końcówki. Wygładza włosy, pomaga w rozczesywaniu i bosko pachnie : )!

nowa panterka!

Podczas kiedy byłam w Chorwacji moja mama zakupiła mi w lumpeksie trzy nowe rzeczy. Jedną z nich jest koszulka w panterkę marki River Island. Typowo letnia, bardzo cienka, przewiewna, ale dla chcącego nic trudnego. Założyłam pod spód czarny zwykły top, a na później wzięłam ramoneskę. Niestety przeliczyłam się z tą pogodą i spódniczka okazała się kiepskim wyborem na chłodny wieczór, ale jakoś przeżyłam! ( Przepraszam za zdjęcia, ale ciemno się już robiło i nie było łatwo złapać ostrość).

Pasek na oczach dla waszego dobra.

naszyjnik: no name

bransoletka: prezent

pierścionek: Glitter

koszulka: SH (River Island)

spódniczka: no name

torba + apaszka: Parfois + Cropp

buty: Zara

Lazy day.

Są dni kiedy nie chcę się robić zupełnie nic. Co najwyżej poleżeć, pogapić się w TV czy wysmarować ulubionym kremem. I tyle.