niedziela, 24 kwietnia 2016

good weekend.

\
źródło: Pinterest

Witajcie! To był naprawdę fajny weekend. A tak właściwie to sobota, bo w piątek w nocy pracowałam. Zaczęło się od dyskusji na temat możliwości i dotychczasowych pomysłów co niemalże doprowadziło do poddania się i pogodzenia z pozostaniem w domu. Ale jednak! Chłopak zarzucił koncertową propozycję - Dziady Borowe, The Corpse i Inkwizycja w klubie DOM w Łodzi. No i było ekstra, choć trzeba przyznać, że bałam się obcasów ale wiedziałam, że na koncercie się nie skończy więc - ryzyk fizyk. Zgodnie z poprzednim zdaniem, bo koncercie długo zastanawialiśmy się gdzie dalej się udać. W sumie to tak naprawdę, wcale nie długo. Od razu wiedzieliśmy, że grzechem z naszej strony jest fakt, że nie byliśmy na żadnej ze sławetnych bałkańskich imprez. Więc hyc - przestawić autko i do Niebostanu. To na pewno nie ostatnia taka impreza. Poczuliśmy ten super klimat i nie dziwi nas już ten tłum na małej powierzchni. Dawno, ale to naprawdę dawno nie bawiłam się tak dobrze, jak w ostatnie 3-4 weekendy. W końcu coś rusza do przodu i znajdujemy sobie rozrywkę na miarę naszych oczekiwań. Odpuszczamy siedzenie na tyłkach w pubie (nudyyy) na rzecz dzikich harców na parkiecie do bałkańskich rytmów albo szukania wyjścia z escape room'ów. (3 za nami, za tydzień czwarty :)).

fake fur: New Yorker | trousers: H&M | bag: H&M | shoes: H&M



ring: Claire's




choker: Claire's



sweater: second hand (Vero Moda)


poniedziałek, 18 kwietnia 2016

I'm so fancy.

źrodło: pinterest


     No i stało się. Ja, wielka przeciwniczka butów sportowych, kompletnie nie zajarana tą modą na sneakersy - uległam. Początkowo przekonałam sama siebie, że cholera rurka i stretching to nie jedyne formy aktywności fizycznej jakie chciałabym uprawiać ale na takie np. trampoliny chodzi się w butach! A ja ich nie mam! W związku z tym urodzinowo rodzice postanowili mnie zaopatrzyć w parę. Wybrałam bardzo bardzo proste i czarne bo getrów do ćwiczeń mam dużo, w przeróżnych wzorach i kolorach więc buty mają pasować do wszystkich. Nie minął tydzień, a ja stwierdziłam, że wychodząc na piwko z chłopakiem może założyłabym te sportowe buty, w końcu byłyby fajną przeciwwagą na cekinowej marynarki, którą miałam w planach założyć. Wpadłam po uszy. Moje stopy przyzwyczajone do codziennego chodzenia w obcasach czuły się jak w niebie. Może nie jest tak zgrabnie jak w szpilce, ale jest fajnie! Chyba częściej zacznę korzystać z ich wygody. :)


jacket: C.H.Ptak | bag: Diverse Woman Outlet | jeans: from friend :) | shoes: Reebok



tshirt, blazer : second hand




skull ring: H&M | ring with black eye: Claire's